to słabo :/ Szkoda Vic Morrow'a i tych dwóch dziewczynek....
Moim zdaniem bardzo dobry tytuł, film z mojego dzieciństwa, wiec śmierć nie poszła na marne.
Tysiące ludzi codzienne ginie na świecie i wiesz co ci powiem...? Niestety nic z tym nie zrobisz, Ja też się kiedyś przekręcę, czy teraz czy ze starości co za różnica, ludzie to bardzo "kruchy" gatunek... Takie niestety jest życie i każdy o tym wie, ale boi się o tym otwarcie rozmawiać...
Tysiące ludzi umiera, ale czy wybrałbyś świetny film niż wykorzystanie szansy na uratowanie dwójki dzieci z biednej rodziny i jednego aktorzynę który przeznaczał 1/3 swoich pieniędzy na cele dobroczynne ? ja wybrałbym to drugie. I powiem ci że zrobiłbym to nawet gdyby film miałby być najlepszym dziełem jakie mógłbym zobaczyć w moim życiu. John Landis to natomiast najgorsza osoba o jakiej tylko mogłem usłyszeć, gdyż autentycznie złamał prawo wpuszczając dzieci w nocy na plan pełen dynamitu i innych wybuchowych sprzętów pirotechnicznych. Gość siedziałby w więzieniu gdyby nie to że hojnie przekupił rodzinę dzieciaków aby nie pójść siedzieć. Oprócz tego, to dodał na plan zawyżoną ilość pirotechniki która nie była w tamtych czasach dozwolona. Fakt ten obrzydził we mnie i w mnóstwie innych widzów wizerunek Landisa w roli reżysera. Mam ogromny dystans do jego osoby, a reszta jego filmów była po prostu beznadziejna.
Nie no jasne, masz oczywiście racje, ale czasu nie cofniesz, no chyba, że umiesz zagiąć czasoprzestrzeń... Co by nie było, powstał na prawdę dobry film, który uwielbiałem oglądać w dzieciństwie...
Może zabrzmi to głupio, ale nie poszła na marne - epizod pierwszy zyskał na tym, że nie dało sie go całego nakręcić.
postać grana przez niego miała zapłacić za rasistowskie wypowiedzi, a zapłacił za nie osobiście.....
Paradoksem jest, że Vic nadawał na Żydów w filmie (Goldman przez którego nie dostał awansu), a sam był Żydem - jego nazwisko to Victor Morozoff.
Podobnie Sacha Baron Cohen w 'Borat' - też Żyd, a gra Kazacha który nabija się z Żydów. Nie mówię, że rasistowskie żarty są fajne, ale inaczej brzmią z ust przedstawiciela tej samej nacji - to świadczy o dużym dystansie do siebie.
Akurat Cohen robił to po to by prymitywnie wyśmiewać Kazachów i ich rzekome "zdziczenie". Sam zachował się jak typowy rasista.