Zgadzam się. Jakaś niefortunna plaga śmierci w tym tygodniu. Miałam nadzieję, że mimo sędziwego wieku aktorki, przyjdzie nam jeszcze poczekać z taką wiadomością...Ogromna strata :( R.I.P. Lauren.
Kiedy wczoraj pokazali fragmenty Jej filmów przypomniałam sobie jeszcze jaki miała fascynujący niski głos.
Jeszcze możesz obejrzeć a warto Mroczne Przjeście,Wielki Sen,Mieć I Nie Mieć,Key Largo to same klasyki i świetne filmy.
Romansidła lub melodramaty?! C'mon! Cytowane przez kondi143 filmy to klasyka gatunku noir! W ogóle klasyka starego, dobrego Hollywood.
Tragedia. Ostatnio oglądałem przemówienie Juliette Binoche na Oscarach i nawet miałem obejrzeć film z Lauren, by się przekonać, czy rzeczywiście okradli ją z Oscara...
Bacall zdecydowanie była lepsza od Binoche, ale moim zdaniem Joan Allen w "Czarownicach z Salem" czy Marianne Jean-Baptiste w "Sekretach i Kłamstwach" były jeszcze lepsze. Lauren Bacall wygrała Złotego Globa i SAG, ale Juliette Binoche wygrała BAFTĘ, National Boards of Review, jakieś nagrody od krytyków, więc też nie dostała tak z d*py tego Oscara, chociaż przyznam, że jej rola jakaś świetna nie była. Wielu mówi, że jak ktoś wygra SAG, to teoretycznie nie powinno być problemu, by wygrał potem Oscara, chociaż nie zawsze to działa i w niejednym przypadku okazało się to błędną prognozą, jak właśnie w przypadku Lauren Bacall. Inne przypadki, kiedy ktoś wygrał SAG, a nie wygrał Oscara:
1995
SAG - Jodie Foster, Oscar - Jessica Lange (aktorka pierwszoplanowa)
1996
SAG - Ed Harris, Oscar - Kevin Spacey (aktor drugoplanowy)
SAG - Kate Winslet, Oscar - Mira Sorvino (aktorka drugoplanowa)
1999
SAG - Robert Duvall, Oscar - James Coburn (aktor drugoplanowy)
SAG - Kathy Bates, Oscar - Judi Dench (aktorka drugoplanowa)
2000
SAG - Annette Bening, Oscar - Hilary Swank (aktorka pierwszoplanowa)
2001
SAG - Benicio Del Toro (ale Oscara dostał za drugi plan), Oscar - Russell Crowe (aktor pierwszoplanowy)
SAG - Albert Finney, Oscar - Benicio Del Toro (aktor drugoplanowy)
SAG - Judi Dench, Oscar - Marcia Gay Harden (aktorka drugoplanowa)
Ale co tam dalej będę wymieniał, przecież widać, że w wielu przypadkach ta prognoza się nie sprawdziła, że SAG = Oscar. Chociaż w tym roku dosłownie każdy, kto dostał SAG, wygrał potem Oscara.
Kiedyś już tak było jednego dnia Leslie Nielsen drugiego Gabriela Kownacka.Na prawdę wielka szkoda całej czwórki!
Najsmutniejsze jest dla mnie to, że w TV mówią dziś wciąż o Robinie, a informacja o śmierci Lauren została puszczona tylko na pasku. Dlaczego? Bo dożyła sędziwego wieku? Bo nie grała ostatnio w filmach? To żałosne... Choć byłam większą fanką Williamsa i Lauren Bacall, to uważam za smutne, że jak na razie, telewizja milczy na jej temat. A przecież jest to aktorka pokolenia, które w Polsce, na ogół z internetu nie korzysta lub robi to rzadko. Takie zachowanie jest żałosne, jest to niedocenienie artystki oraz zapomnienie o własnych obywatelach - o pokoleniu, o którym w miesiącu sierpniu zawsze jest głośno, z Powodu powstania warszawskiego oraz o pokoleniu od nich młodszym, które także doświadczyło wojny bezpośrednio lub doznało jej skutków, tych odczuwalnych w latach po jej zakończeniu (kwestie ekonomiczne czy niepełne rodziny).
Pani Bacall dożyła sędziwego wieku, ale najbardziej jest mi przykro, że z powodu wczorajszej tragedii dzisiaj jest ona zapomniana, a była gwiazdą mniej więcej takiego samego formatu jak Robin Williams.
Dobrze powiedziane. Nie ma co liczyć na naszą rodzimą telewizję. Jak widać nawet w obliczu śmierci patrzą tylko na słupki oglądalności.
Nie, no, nie żartuj. Lubiłem Williamsa, chociaż raczej za dawne role, ale sorry, gwiazda tego formatu, co Bacall? Bez żartów. Bacall to jedna z najbardziej zjawiskowych gwiazd Hollywood wszechczasów. Może jestem trochę nieobiektywny, fakt, była w moim typie ;) Zgadzam się z Tobą natomiast, smutno się robi, że taka gwiazda ma kilka komentarzy pod informacją o jej śmierci, a Williamsa odmieniają przez wszystkie przypadki, mimo, że nigdy nie był gwiazdą formatu Bacall.
Nie sądzę, żeby tragiczna śmierć Williamsa była powodem zmarginalizowania wiadomości o śmierci Bacall przez media. W świecie mamony i pogoni za sensacją taka mało widowiskowa śmierć w sędziwym wieku nie zasługuje na czas antenowy... Podobnie było ze śmiercią zmarłego w marcu mistrza kina francuskiego Alaina Resnaisa.... Jeśli coś nie szokuje, bo jest naturalne to tego po prostu nie ma, bo to się nie sprzedaje...
Szkoda tak wielkiej aktorki, znałam ją z kilku filmów, ale szczególnie zapadł mi w pamięć jej ostatni - "The Forger". Grała tam u boku Josha Hutchersona. Chłopak też nie ma lekko, bo odszedł jego kompan Robin Williams (grali razem w "RV : Wakacje na kółkach"), a na dodatek stracił też niedawno dziadka.
Strasznie mi przykro, miałam wielką nadzieję na fetę z okazji 90 urodzin we wrześniu.
Lauren poznałam w sumie przypadkiem w listopadzie zeszłego roku, kiedy szukałam czegoś detektywistycznego do oglądania i natknęłam się na Wielki Sen. Ten film mi przywalił w łeb. Byłam w szoku, że kiedyś pisano TAKIE dialogi, TAK grano, od tej pory zmieniły mi się całkowicie gusta filmowe, od ponad pół roku oglądam prawie same klasyki. Mam do niej i do Bogarta wielki sentyment za wprowadzenie mnie w ten stary Hollywood. No i świadomość, że ktoś z tego starego świata filmów ciągle jeszcze żyje i gra na nosie współczesnym gwiazdom (bo Lauren była w stosunku do nowego kina bardzo złośliwa), była w jakiś sposób bardzo miła :( .
Napisałaś również moją historię, dzięki. Dodam tylko, że Lauren była też nieprawdopodobnie atrakcyjną kobietą.
Szkoda wielka szkoda Wczoraj Robin lubiłem go miał w sobie poczucie humoru a dzisiaj Lauren Bacall :(
W grudniu było Peter O'Toole, a zaraz potem Joan Fontaine. Strasznie mi Smutno. Wielka aktorka. Szkoda, że bez Oscara:'(
kolejna wielka gwiazda odeszła o ile w tym przypadku to naturalna kolej rzeczy w koncu miała 90 lat,to z samobójstwem Robina Williamsa trudno się pogodzić .
Zrobiło mi się przykro z powodu śmierci obojga. Szczególną sympatią darzę Lauren. Poza jej rolami w filmach z Bogartem uwielbiam te w "Jak poślubić milionera", "Sex i samotna dziewczyna" i "Miłość ma dwie twarze". Dziwię się, że nie dostała Oscara za ten ostatni film, była w nim rewelacyja.